niedziela, 6 sierpnia 2017

Zgromadzenie Sióstr św. Katarzyny – wkład w dziedzictwo kulturowe Warmii

W chwili śmierci Reginy Protmann, czyli 18 stycznia 1613 roku założone przez nią Zgromadzenie liczyło ok. 40 sióstr zamieszkujących cztery konwenty rozmieszczone na terenie Warmii. Klasztory znajdowały się w Braniewie (ok. 14 sióstr), Ornecie (ok. 7 sióstr), Lidzbarku Warmińskim (ok. 7 sióstr) oraz Reszlu (ok. 7 sióstr). Przez przeszło czterysta lat istnienia Zgromadzenia siostry pozostały wierne kierunkom pracy wytyczonym przez swą Założycielkę. Posługiwały przy chorych i pozbawionych opieki, brały udział w wychowywaniu i nauczaniu dziewcząt (później także i chłopców) oraz pomagały przy parafiach. Na przestrzeni wieków zakres pracsióstr zaczęła wyznaczać sytuacja społeczno – gospodarcza i  polityczna Warmii. Roztropność i dalekowzroczność kolejnych przełożonych Zgromadzenia uchroniło je przed likwidacją, która wielokrotnie zagrażała wspólnotom katarzyńskim. Burzliwe dzieje Warmii, choć wydawać by się mogło, że nie sprzyjały działalności sióstr, to jednak – paradoksalnie – wpływały na rozwój Zgromadzenia i utwierdzał siostry w słuszności realizowanych przedsięwzięć. To właśnie Regina Protmann, doskonale rozpoznając potrzeby mieszkańców Warmii, wyznaczyła swoim siostrom takie kierunki posługi, które nigdy nie straciły na aktualności.

Siostry wielokrotnie wykazywały wszechstronną wiedzę, oddanie i hart ducha na polu działalności pielęgniarskiej. W obliczu nawiedzających Warmię epidemii tyfusu, cholery i dżumy, które po śmierci Założycielki ponownie zaatakowały Braniewo i okolice w latach 1709-1711, siostry pielęgniarki pełniące posługę wśród zadżumionych oddawały swoje życie na posterunku pracy. W samym Braniewie pięć sióstr przypłaciło życiem swą ofiarną posługę wśród chorych. Znane są również zasługi sióstr pracujących w lazaretach  wojskowych, które z narażeniem własnego życia pielęgnowały chorych żołnierzy bez względu na ich przynależność religijną i narodowościową. Z powodu licznych walk prowadzonych na terenie Warmii, klasztory sióstr katarzynek były przekształcane na tymczasowe szpitale polowe. Takie fakty miały miejsce w czasie wojny polsko-szwedzkiej (1626-1635), „potopu” szwedzkiego (1655-1660), wojny północnej (1700-1721), wojny siedmioletniej (1756-1763), I wojny światowej (1914-1918) oraz II wojny światowej (1939-1945).

Ciężkie czasy zaboru pruskiego (1772 r.) oraz Kulturkampfu (1871-1878) nie przeszkodziły siostrom w prowadzeniu działalności edukacyjno – wychowawczej. Brak funduszy na cele szkolne i panujący na Warmii głód oraz zubożenie spowodowane licznymi działaniami wojennymi i epidemiami odczuwały także konwenty sióstr katarzynek. Mimo tych utrudnień siostry przyjmowały do przyklasztornych szkół także dziewczęta z ubogich rodzin nie pobierając opłat za naukę. Przynaglało to siostry nauczycielki do prowadzenia kwesty na cele edukacyjne, aby mogły kontynuować nauczenie w szkołach. Postawa sióstr świadczyła o ich głębokim zaangażowaniu w krzewienie oświaty wśród ludności warmińskiej.

Po śmierci Założycielki Reginy Protmann na przełożoną generalną Zgromadzenia została wybrana siostra Scholastyka Fischer, która stała na jego czele do 1625 roku. Była to czas stabilny i sprzyjający rozwojowi wspólnot katarzyńskich. Siostry bez przeszkód mogły oddawać się pracy wychowawczo-edukacyjnej włączając się w dzieło odnowy potrydenckiej. Odwiedzały chorych i niosły im ulgę w cierpieniu, a na swoje utrzymanie zdobywały środki z pracy rzemieślniczej, tkactwa, przędzy, krawiectwa, haftu oraz wyrobu świec. Trudny dla Zgromadzenia okres nadszedł za kadencji siostry Barbary Blaskowskiej, która objęła urząd przełożonej generalnej w 1625 roku. W latach jej urzędowania przez teren Warmii przetoczyła się kolejna wojna polsko-szwedzka. 10 lipca 1626 roku  macierzyste miasto Zgromadzenia – Braniewo – zostało zajęte przez wojska Gustawa Adolfa. Siostry musiały opuścić swój klasztor i wędrując dotarły aż do Pułtuska. Po czteroletniej tułaczce powróciły do zdewastowanego przez żołnierzy braniewskiego klasztoru, aby na nowo rozpocząć samarytańską posługę wśród braniewian. Siostry rozpoczęły od nauczania dziewcząt, co nie spotkało się z aprobatą szwedzkich władz Braniewa, które zażądały zlikwidowania „pokątnych szkół u zakonnic na Placu Kościelnym i w Nowym Mieście. Ostry sprzeciw  mieszkańców miasta spowodował, iż komendant szwedzki zezwolił siostrom na nauczanie. Ten fakt świadczy o tym, iż siostry katarzynki cieszyły się dużym zaufaniem i poparciem  społeczności braniewskiej.

Kolejne konflikty polsko – szwedzkie pogłębiały trudną sytuacją Warmii. Społeczeństwo coraz bardziej ubożało i cierpiało z powodu głodu i nawracających epidemii dżumy. Wymierały całe rodziny, a przytułki i szpitale nie były w stanie pomieścić wszystkich chorych. Wprawdzie negatywnie wpływało to na rozwój Zgromadzenia, który został drastycznie zahamowany, to jednak siostry nie musiały opuszczać Braniewa. W tym czasie przełożoną generalną była siostra Anna Heyn (1655-1694), a liczba sióstr w Zgromadzeniu wynosiła ok. 55. Należy zaznaczyć, iż pomimo trudności natury polityczno – gospodarczej, siostry nadal realizowały wszystkie trzy kierunki działalności w tym samym stopniu (opieka nad chorymi, kształcenie młodzieży żeńskiej oraz praca w parafiach)  przyczyniając się tym samym do kształtowania katolickiego wizerunku Warmii. Siostry uczyły nie tylko podstawowych prawd wiary, ale także dobrego wychowania, pisania, czytania, rachunków, zajęć praktycznych pożytecznych dla kobiet, w tym także umiejętności kulinarnych. Dzięki szkołom żeńskim prowadzonym przez siostry katarzynki Warmia zyskała rozgłos w całej Rzeczpospolitej Polskiej. Szlachta z różnych rejonów kraju przysyłała swoje córki do przyklasztornych szkół sióstr katarzynek. Biskupi w sprawozdaniach do Rzymu o stanie diecezji zgodnie podkreślali, iż wszyscy mieszkańcy Warmii potrafią czytać i modlić się z książeczek do nabożeństwa. Znaczna w tym zasługa posługi sióstr nauczycielek. Warto przytoczyć w tym miejscu fragment sprawozdania bpa Teodora Potockiego z 1717 roku, który informował Stolicę Apostolską o tym, że siostry katarzynki „uczą młode dziewczęta pacierza i prawd wiary, czytania oraz wszelkiej pobożności i skromności, niezależnie od pochodzenia wiejskiego czy ubogiego, tak że stopniowo wszystkie niewiasty będą umiały czytać z książek katolickich.

Po rozbiorach Polski (1772, 1793, 1795) siostry skoncentrowały się na pracy wychowawczej oraz przyuczaniu dziewcząt do prac ręcznych, natomiast opieka nad chorymi  pozostawała na marginesie ich działalności.

Od lat dwudziestych XIX wieku kandydatki przyjmowane do nowicjatu sióstr św. Katarzyny musiały posiadać predyspozycje do pracy pedagogicznej. Każda aspirantka przechodziła egzamin weryfikujący jej wiedzę. Badano umiejętność płynnego czytania zarówno pisma drukowanego jak i odręcznego, sprawność w działaniach matematycznych, a także poprawność ortograficzną i stylistyczną w pisaniu. Pozytywne zdanie egzaminu przed miejscowym proboszczem kwalifikowało kandydatkę do rozpoczęcia nowicjatu. Autorem zarządzenia dotyczącego egzaminowania kandydatek, a datowanego na 1827 rok, był sam biskup warmiński Józef Hohenzollern. Program formacyjny przyszłej siostry katarzynki, oprócz przygotowania duchowego i religijnego, obejmował także opanowanie wiedzy, która wchodziła w zakres programowy państwowego seminarium nauczycielskiego. O popularności przyklasztornych szkół prowadzonych przez siostry katarzynki świadczą dane statystyczne ukazujące systematyczny wzrost liczby uczennic w szkole braniewskiej. W roku 1825 uczennic było 228, w roku 1827 ich liczba wzrosła do 270. Natomiast w roku 1834 było już 350 uczennic. Powyższe fakty świadczą o tym, iż Zgromadzenie Sióstr św. Katarzyny spełniało istotną rolę w kształtowaniu się społeczeństwa warmińskiego. Siostry niewątpliwie przyczyniły się do zwalczania analfabetyzmu, a także do podniesienia poziomu intelektualnego i moralnego ludności Warmii.

Prawdziwy rozkwit pracy edukacyjno – wychowawczej sióstr katarzynek przypadł na drugą połowę XIX wieku. Siostry podejmowały wówczas pracę w wielu szkołach warmińskich miast. Pierwszą placówką były Jeziorany (1852), następnie Bisztynek (1854), Pieniężno (1856), Barczewo (1857), Dobre Miasto (1858), Biskupiec (1859), Olsztyn (1862), Frombork (1863), Tolkmicko (1868), Królewiec (1870). W czterech pierwszych konwentach założonych jeszcze przez Matkę Reginę Protmann (Braniewo, Orneta, Lidzbark Warmiński i Reszel) od roku 1843 istniały także internaty dla dziewcząt, zwane pensjonatami, do których siostry przyjmowały na stancję dziewczęta ucząc je tzw. „dobrych obyczajów”. W tym okresie nauczanie żeńskiej młodzieży na Warmii skupiało się wyłącznie w rękach sióstr katarzynek, które nazywano także „siostrami szkolnymi”.

W 1847 roku na czele sióstr katarzynek stanęła siostra Apolonia Stuhrmann, dzięki której Zgromadzenie zaczęło dynamicznie rozwijać się, zaś  jej dalekowzroczność ochroniła siostry przed niebezpieczeństwem likwidacji. Matka Apolonia dostrzegła potrzebę większego zaangażowania sióstr w pracę pielęgniarską i rozpoczęła kierunkowe kształcenie nowicjuszek. Jak pokazały późniejsze wydarzenia historyczne, była to decyzja z wszech miar roztropna, bowiem następstwem tzw. Kulturkmpf (1871-1878) było usunięcie z państwa pruskiego wszystkich zakonów męskich i żeńskich zajmujących się praca szkolną i wychowawczą. Siostry katarzynki zostały usunięte ze wszystkich szkół na terenie Warmii, w których wówczas pracowały. Musiały zlikwidować także pensjonaty i sierocińce w Braniewie i Ornecie, internat dla dzieci głuchoniemych w Braniewie oraz seminarium nauczycielskie. W miejsce sióstr zostały zatrudnione osoby świeckie, a budynki przyklasztornych szkół wydzierżawiono miastu. Mieszkańcy miast warmińskich z żalem żegnali siostry opuszczające budynki szkolne. Zgromadzeniu groziła likwidacja, bowiem znane ono było na Warmii przede wszystkim ze swojej działalności edukacyjno – wychowawczej. W tej kryzysowej sytuacji roztropna decyzja Matki Apolonii o kształceniu sióstr pielęgniarek ochroniła Zgromadzenie przed rozwiązaniem. Dzięki pracy sióstr w szpitalu i domu starców we Fromborku oraz w szpitalach w Reszlu, Lidzbarku i Ornecie, jak również opiece nad rannymi żołnierzami w szpitalach polowych, Zgromadzenie zostało uznane za zajmujące się chorymi i otrzymało zgodę władz pruskich na dalszą działalność.

Po zakończeniu Kulturkampfu w 1880 roku siostry zaczęły powracać do pracy wychowawczej, ale już nie w szkołach elementarnych. Uzyskały jedynie zgodę  władz państwowych na zorganizowanie szkół rolniczo – gospodarczych w Ornecie (1890 r.) i Królewcu (1904 r.) oraz przedszkola w Olsztynie (1902 r.).  Ponadto siostry podjęły pracę w szpitalach i domach starców w wielu miastach warmińskich. Zupełnie nową formą posługi sióstr katarzynek podjętą w tamtym okresie była pracy na wsi. Polegała ona na ambulatoryjnym pielęgnowaniu chorych, dbaniu o wystrój kościoła i paramentów liturgicznych oraz na prowadzeniu przedszkoli. Pierwszą tego rodzaju placówkę siostry otworzyły w Purdzie Wielkiej (1903 r.), następnie w Gietrzwałdzie (1904 r.), Płoskini (1906 r. ), Lubominie, Wilczkowie i Osetniku (1907 r.), Lutrach (1908 r.), Błudowie i Butrynach (1911 r.), Głotowie (1912 r.), Kiwitach i Skolitach (1913 r.). Początek XX wieku, to okres, w którym Zgromadzenie przeżywało swój rozkwit i przyjęcie w mury starego braniewskiego klasztoru ciągle przybywających kandydatek okazało się niemożliwe. Z tego powodu w 1904 roku rozpoczęto budowę klasztoru pod wezwaniem Regina Coeli na peryferiach miasta, który miał być przeznaczony dla sióstr nowicjuszek.

W okresie międzywojennym siostry katarzynki prowadziły wiele akcji charytatywnych pod patronatem Caritas. W 1931 roku Zgromadzenie dysponowało już 84 domami, w których przebywało 551 sióstr. Oprócz katarzynek, na Warmii swoją działalność prowadziły jeszcze tylko dwa żeńskie zgromadzenia: elżbietanki oraz szarytki. Jednak w porównaniu z licznym Zgromadzeniem katarzynek pozostawały one w mniejszości.

Nieocenione okazały się zasługi sióstr katarzynek podczas I i II wojny światowej. Klasztor braniewski Regina Coeli wielokrotnie pełnił funkcję szpitala polowego. W 1914 roku znalazło w nim schronienie 100 uciekinierów ze wschodu, którym siostry zapewniły bezpłatne mieszkanie i wyżywienie, natomiast w zabudowaniach gospodarczych zostało umieszczonych 15 rodzin, które przybyły z całym inwentarzem. Ponadto w klasztorze została urządzona kuchnia polowa dla 1600 uchodźców, a 35 sióstr pracowało przy rannych żołnierzach. Zgodnie z zawartą wcześniej umową z Zakonem Kawalerów Maltańskich, 50 sióstr katarzynek zostało wezwanych do opieki nad rannymi na terenie Śląska. Po wybuchu II wojny światowej klasztor sióstr katarzynek w Braniewie pełnił również funkcję szpitala dla chorych cywilów, a zwłaszcza dzieci chorych na dyfteryt, szkarlatynę i gruźlicę. Od roku 1941 klasztor stał się szpitalem polowym, w którym objęto opieką pielęgniarską 1200 żołnierzy. Za pomoc potrzebującym w  wielu  miastach warmińskich siostrom grożono śmiercią lub wywózką do obozów koncentracyjnych. Okres wojenny zebrał krwawe żniwo wśród sióstr katarzynek. W latach 1945-1947 na skutek działań wojennych, chorób zakaźnych i wycieńczenia zmarły 102 siostry. Wśród nich jest 16 sióstr, które czekają na beatyfikację jako męczennice ziemi warmińskiej.

Po zakończeniu II wojny światowej siostry katarzynki na nowo rozpoczęły organizować życie zakonne na Warmii. Powróciły do zdewastowanego klasztoru Regina Coeli w Braniewie i podjęły działalność na rodzimych terenach swojej Założycielki. Stary klasztor oraz kościół parafialny p.w. św. Katarzyny z Aleksandrii został zburzony w czasie bombardowania miasta. W 1946 roku utworzono polską prowincję z sióstr prowincji warmińskiej, które po wojnie pozostały w diecezji warmińskiej. Wkrótce zaczęły przybywać nowe kandydatki i został wskrzeszony postulat oraz nowicjat. Mimo nieustających represji ze strony reżimu komunistycznego, siostry kontynuowały na Warmii działalność zapoczątkowaną przez swą Założycielkę służąc potrzebującym jako pielęgniarki, nauczycielki, wychowawczynie, oraz posługując jako kancelistki, zakrystianki i organistki. Dzieło zapoczątkowane przez bł. Reginę Protmann i jej Zgromadzenie znacznie przekroczyło granice Warmii. Już po 32 latach od śmierci Założycielki siostry udały się do pracy na Litwę, następnie do Finlandii, Rosji, Anglii, Brazylii, Niemiec, Afryki, Włoch, na Białoruś i Filipiny. Siostry katarzynki do dnia dzisiejszego są złączone z Warmią, uznając ją za swoją ziemię ojczystą. Pozostały jej wierne pomimo wielu tragicznych momentów w historii i nadal służą jej mieszkańcom.

s. M. Zofia Maciejewska CSC