Kaia Korneliusza Tacyta – „Dzieła wszystkie” w przekładzie Adama S. Naruszewicza, Warszawa 1804, s. 40-41
XLV. Za Swionami rozlega się inne morze,
gnuśne i prawie martwe. Końcem i ostatnim okręgu ziemnego zakresem,
ztąd ie nazwać można, że blask zachodzącego słońca, ztykaiąc się tam
ze świtem, zapałem swoim inne zorza tępi. Przydaie gminne mniemanie,
że tam słychać dźwięk iakiś, kiedy się ponurza, widzieć postaci bożków,
i wienieć promienisty na głowie iego. To nayprawdziwsza, że się tam
kończy przyrodzenie. Po prawey stronie Swewskiego morza mieszkaią
Estonowie, odzieniem i zwyczaiami do Swewow, ięzykiem do Brytanów
podobnieysi. Oddaią cześć matce bogów, a na znak tego nabożeństwa noszą
obrazy wieprzów, które im służą za wszelki oręż i obronę: owszem między
samemi nieprzyiaciołami chwalcom bogini beśpeczeństwo daie. Rzadko
używaią żelazney broni; nayczęściey pałek. Bawią się około roli pilniey,
niżeli zwyczay niesie leniwych Germanów. Szperaią także w morzu, a sami
iedni ze wszystkich znayduią po mieliznach, owszem na samych brzegach
bursztyn, który po swoiemu Glefum zowią. Atoli będąc barbarzyńcami, nie
znaią, ani są ciekawi poznać iego przyczyn i natury. Przed laty, nim
zbytki nasze dały mu szacunek, leżał długo na brzegach, iako podły
zmąconego morza wymiot, bez żadnego u nich zażycia. Biorą go, iak się
urodził, i tak przedaią, dziwuiąc się płacącym kupcom. Wreszcie wnosić
można, że to iest sok iakiś z drzew sączący się; ponieważ widzieć w nim
często ziemny i powietrzny owad, który uwikłany lipką cieklizną, zostaie
wewnątrz za stwardnieniem oblewaiącey materyi. Rozumiem, że iako
w zabieglych na wschód krainach znayduią się lasy, zkąd się balsamy
i inne wonie sączą; tak i zachodnie strony po lądach i wyspach
nadbrzeżnych rodzą podobne drzewa, z których rozegrzane słońcem soki,
a w morzu okrzepłe, flaga wodna na przeciwne brzegi wytrąca. Jeślibyś
chciał doświadczyć ogniem natury bursztynu, wnet się zażegszy nakształt
łuczywa, wypuszcza płomień tłusty i pachnący , a potym się iak żywica
topi i rozlewa. Ze Swionami graniczą Sytonowie podobni we wszystkim
do swoich sąsiadów, wyjąwszy, że im niewiasta panuie. Tak to ten naród
nie tylko się od wolności, ale nawet od niewoli odrodził. A tu się iuż
skończyła Swewia.
Wersja łacińska
[45] Trans Suionas aliud mare, pigrum ac
prope inmotum, quo cingi cludique terrarum orbem hinc fides, quod
extremus cadentis iam solis fulgor in ortus edurat adeo clarus, ut
sidera hebetet; sonum insuper emergentis audiri formasque equorum et
radios capitis adspici persuasio adicit. Illuc usque (et fama vera)
tantum natura. Ergo iam dextro Suebici maris litore Aestiorum gentes
adluuntur, quibus ritus habitusque Sueborum, lingua Britannicae propior.
Matrem deum venerantur. Insigne superstitionis formas aprorum gestant:
id pro armis omniumque tutela securum deae cultorem etiam inter hostis
praestat. Rarus ferri, frequens fustium usus. Frumenta ceterosque
fructus patientius quam pro solita Germanorum inertia laborant. Sed et
mare scrutantur, ac soli omnium sucinum, quod ipsi glesum vocant, inter
vada atque in ipso litore legunt. Nec quae natura, quaeve ratio gignat,
ut barbaris, quaesitum compertumve; diu quin etiam inter cetera
eiectamenta maris iacebat, donec luxuria nostra dedit nomen. Ipsis in
nullo usu; rude legitur, informe profertur, pretiumque mirantes
accipiunt. Sucum tamen arborum esse intellegas, quia terrena quaedam
atque etiam volucria animalia plerumque interlucent, quae implicata
umore mox durescente materia cluduntur. Fecundiora igitur nemora
lucosque sicut Orientis secretis, ubi tura balsamaque sudantur, ita
Occidentis insulis terrisque inesse crediderim, quae vicini solis radiis
expressa atque liquentia in proximum mare labuntur ac vi tempestatum in
adversa litora exundant. Si naturam sucini admoto igni temptes, in
modum taedae accenditur alitque flammam pinguem et olentem; mox ut in
picem resinamve lentescit.
Suionibus Sitonum gentes continuantur.
Cetera similes uno differunt, quod femina dominatur; in tantum non modo
a libertate sed etiam a servitute degenerant.
Wersja angielska
Beyond the Suiones is another sea, one
very heavy and almost void of agitation; and by it the whole globe is
thought to be bounded and environed, for that the reflection of the sun,
after his setting, continues till his rising, so bright as to darken
the stars. To this, popular opinion has added, that the tumult also of
his emerging from the sea is heard, that forms divine are then seen, as
likewise the rays about his head. Only thus far extend the limits of
nature, if what fame says be true. Upon the right of the Suevian Sea the
Aestyan nations reside, who use the same customs and attire with the
Suevians; their language more resembles that of Britain. They worship
the Mother of the Gods. As the characteristic of their national
superstition, they wear the images of wild boars. This alone serves them
for arms, this is the safeguard of all, and by this every worshipper of
the Goddess is secured even amidst his foes. Rare amongst them is the
use of weapons of iron, but frequent that of clubs. In producing of
grain and the other fruits of the earth, they labour with more assiduity
and patience than is suitable to the usual laziness of Germans. Nay,
they even search the deep, and of all the rest are the only people who
gather amber. They call it glasing, and find it amongst the shallows and
upon the very shore. But, according to the ordinary incuriosity and
ignorance of Barbarians, they have neither learnt, nor do they inquire,
what is its nature, or from what cause it is produced. In truth it lay
long neglected amongst the other gross discharges of the sea; till from
our luxury, it gained a name and value. To themselves it is of no use:
they gather it rough, they expose it in pieces coarse and unpolished,
and for it receive a price with wonder. You would however conceive it
to be a liquor issuing from trees, for that in the transparent substance
are often seen birds and other animals, such as at first stuck in the
soft gum, and by it, as it hardened, became quite enclosed. I am apt
to believe that, as in the recesses of the East are found woods and
groves dropping frankincense and balms, so in the isles and continent of
the West such gums are extracted by the force and proximity of the sun;
at first liquid and flowing into the next sea, then thrown by winds and
waves upon the opposite shore. If you try the nature of amber by the
application of fire, it kindles like a torch; and feeds a thick and
unctuous flame very high scented, and presently becomes glutinous like
pitch or rosin.
Upon the Suiones, border the people
Sitones; and, agreeing with them in all other things, differ from them
in one, that here the sovereignty is exercised by a woman. So
notoriously do they degenerate not only from a state of liberty, but
even below a state of bondage. Here end the territories of the Suevians.
Tekst udostępniony dzięki zgodzie autora
strony internetowej z pisanymi źródłami historycznymi, na której
to znajduje się całe dzieło Tacyta pt. „Germania”.
Dla zainteresowanych podajemy adres owej strony:
www.zrodla.historyczne.prv.pl
www.zrodla.historyczne.prv.pl